niedziela, 15 lutego 2015

Perfect match!!

Pisząc wcześniej o rodzince z Minnesoty po cichu liczyłam, że będzie to mój perfect match, I TAK SIĘ STAŁO!!
W piątek drugi raz umówiliśmy się na skype. Poznałam Hosta i ojca Hostki, swoją mame przedstawiła mi już przy pierwszej rozmowie. Host na początku wydawał się dziwny, nic nie mówił, dużo słuchał, a jego jedyne pytanie w całej naszej rozmowie to "co chciałabys zobaczyć w Stanach?". Ale nie ważne! Hostka to cudowna kobieta i od jej pierwszego maila którego dostałam wiedziałam, że to jest to. Jest niezwykle ciepła i otwarta. Będę ich pierwszą au pair i ona jest strasznie zaangażowana. Co najbardziej mnie zdziwiło POPŁAKAŁA się podczas naszej piątkowej rozmowy. Ze wzruszenia. Kolejny raz zapraszała moją rodzinę i znajomych, zapewniła, że będę jak członek ich rodziny i, że będzie mi u nich dobrze. Nawet nie musiała tego mówić, ja to wiem!
Na końcu rozmowy powiedziała, że napisze do mnie maila.
By łam tak podekscytowana, że nie mogłam spać i co 5 minut sprawdzałam poczte. Przyszedł!
"Witaj w naszej rodzinie". Byłam taka szczęśliwa! Dzięki znajomości z nimi dostrzegłam to, że miejsce nie jest ważne. Ważni są ludzie, a wydaje mi sie, że z nimi naprawdę się dogadam. Hostka poprosiła mnie też o listę życzeń do sypialni, bo ona chce dopilnować, ale wszystko tam było na mój przyjazd w lipcu. Serio? Moja sypialnia, którą pokazywała mi podczas naszej pierwszej rozmowy ma wszystko, na prawdę wszystko i aż za wiele! Jest prześliczna po prostu a ona chcę jeszcze spełniac moje życzenia? Do tego jeśli mam jakiekolwiek prośby to mam pisać, bo oni chcą się przygotować na mój przyjazd! Niesamowite.
Aktualnie jedyne co nam pozostaje to ustalić dokładną datę wylotu :)

wtorek, 10 lutego 2015

Początki


Cześć!

Na wstępie chciałabym podziękować za zainteresowanie moim blogiem. Prawdę powiedziawszy nie bardzo ogarniam "z czym to się je" dlatego na razie wygląda to tak a nie inaczej ;)

Skąd pomysł by zostac au pair?

Wakacje 2014r. uświadomiły mi, że moje plany na przyszłość wcale mi nie odpowiadają, że studia mnie zawiodły i tak naprawdę nie wiem co chcę robić w życiu. Wiedziałam jedno, na pewno nie chcę studiować dłużej dyplomacji europejskiej. Postanowiłam jednak, że skończę licencjat. Głupio tak mnieć dwa lata w plecy. Zaczęłam się zastanawiać w czym jestem dobra. Przecież potrafie opiekować się dziećmi! Uwielbiam to! A dlaczego Stany? To chyba pytanie retoryczne. Uważam, że wiekszośc ludzi gdzieś w głębi duszy marzy o poznaniu tego kraju, a dla mnie nagle stało się to realne.

Pierwsze kroki.

Musiałam wybrać agencję. Zdecydowałam się na CC, wiem, że jest chyba najdroższą agencją ale wydawała mi się najbardziej wiarygodna. Nie zawiodłam się. Na razie mam rewelacyjny kontakt z ludźmi z agencji. odpowiadają na każde pytanie i starają się doradzić.
Następna była aplikacja i umówienie się na spotkanie informacyjne. Aplikacje zaczęłam wypełniac wcześniej i do spotkania miałam ją już ukończoną. To naprawdę nie zajmuje dużo czasu!
Samo spotkanie było przjemne, na końcu był interview a także dostałam porady co można zmienić w mojej aplikacji.
Po kilku dniach otrzymałam informacje o zaakceptowaniu aplikacji!

First match! Perfect match?

Aktualnie mam otwarty room, choć otwarty to moze zbyt wiele powiedziane. Ciągle "siedzi" tam rodzinka z Minnesoty. Mają dwójkę dzieci a Hostka ma moje imię! Dzieci to bliźniaki, mają 4,5 roku. W sierpniu przeprowadzili się do nowego domu, który jest idealny. Wyglada jak z 'domu nie do poznania". Najpierw miałam wątpliwosci co do miejsca. Minnesota, Minneapolis? Wiadomka, że każdy chce albo do Nowego Jorku albo Kalifornii. Przecież w Minnesocie są megasnie zimne zimy!!! Tak było do czasu poznania rodziny. Maile są od nich strasznie wyczerpujące. Aż mi głupio, ze sama piszę mniej. Ich maile to kilka stron w wordzie! odpowiadają na każe pytanie. Dużo podróżują i chcą abym podróżowałą z nimi. Są aktywną rodziną, która uprawia dużo sportów. Dzieciaki nie chodzą do szkoły ani przedszkola. Uczęszczają natomiast na jakieś zajęcia 4 razy w tygodniu. trwają one 2,5 godziny. Głównie chodzi o ochrone środowiska.

Skype

Dzisiaj pierwszy raz umówiliśmy się na Skype! Byłam tak zdenerwowana, że myślałam, ze nic nie powiem. W dodatku pomyliłam godziny! Myślałam, że między polską a Minnesotą jest 6 godzin różnicy, pomyliłam się. Jest 7. Czekam więc o 22 czasu polskiego a tu nic. Zaczęło mi się robić przykro, pomyślałam, ze mnie olali a tak zapewniali, że są mną mega zainteresowani i, ze chcą mnie w swojej rodzinie. Ale internety uświadomiły mnie o moim błędzie. Wujek google rządzi ;)
rozmawialiśmy ponad godzinę. Zobaczyłam ccały dom, poznałam dzieciaki a nawet ich babcię. Hosta nie było w domu, wyjechał w sprawach służbowych ale umówiłam się z Hostką na jeszcze jednego "skajpaja" w tym tygodniu tak, żeby Host też mógł być. Dzieciaki są niesamowite! Uwielbiam je jeszcze bardziej! Mała T. przebrała się w sukienkę żeby mi ją pokazać, ściągając ją utknęła w niej i płacz :P C. pokazywał mi wszystkie swoje zabawki. Uwielbia Spider-mana i Transformersy. Kilka razy dostałam propsy za mój angielski. A tak się bałam!

Mam nadzieję, że to będzie mój perfect match choć wole nie zapeszać. Wszystko może się zdarzyc!